Nie da się ukryć, że koty cieszą się coraz większą popularnością jako zwierzęta domowe. Ich charakter, niekwestionowana uroda, a także pozytywny wpływ na ludzkie zdrowie, czynią z nich idealnego towarzysza. Zalety z posiadania kota od wielu lat są nawet obiektem badań naukowych. I tak dzięki nim stwierdzono, że koty:
- Sprawiają, że nie czujemy się samotni, co zmniejsza ryzyko depresji.
- U właścicieli kotów jest mniejsze ryzyko udaru i zawału serca
(Cat ownership and the Risk of Fatal Cardiovascular Diseases. Results from the Second National Health and Nutrition Examination Study Mortality Follow-up Study – 2009)
- Obniżają ciśnienie krwi
(Pet Ownership and Cardiovascular Risk – A Scientific Statement From the American Heart Association, 2013)
Popularność kotów jako towarzyszy może być problematyczna dla samych zwierząt. Nie zawsze bowiem opiekunowie rozumieją kocie reakcje i naturę. Ma to szczególne znaczenie w sytuacjach stresowych czy bólowych, które koty nauczyły się doskonale maskować. Brak wiedzy i nieumiejętność wyłapania subtelnych objawów, mogą wówczas skutkować brakiem odpowiedniej opieki medycznej dla kota. Dlatego istotną rolę w dbaniu o zdrowie pupila odgrywają kontrolne wizyty weterynaryjne.
Mimo ciągłego rozwoju i wzrostu jakości usług medycznych dla zwierząt, koty nie bywają w lecznicy tak często, jak trzeba. Ponad 62% lekarzy zgłasza, że koty trafiają do nich gdy choroba jest już zaawansowana. Mimo, że 84% ankietowanych deklaruje wykonywanie okresowych badań kontrolnych, to według ankiety przeprowadzonej wśród lekarzy weterynarii – najczęstszym powodem kocich wizyt jest choroba lub wypadek. Wynika z tego, że wiele osób nadal decyduje się na zabranie kota do lecznicy dopiero w krytycznych momentach.
Niestety w Polsce nadal nie mamy w zwyczaju wykonywać badań kontrolnych jeśli nie ma żadnych niepokojących objawów. Problem ten dotyczy nie tylko opiekunów, ale także niektórych lekarzy weterynarii. Dlaczego? Pomijając kwestie braku znajomości kocich potrzeb, często wynika to z obaw każdej ze stron.
Spis treści (kliknij wybrany rozdział):
Obawy opiekuna
14 %
Problem z umieszczeniem kota w transporterze
- 95% kotów podróżuje do lecznicy w transporterze. W ponad 26% przypadków transporter używany jest tylko do weterynarza i tylko z tym się kotu kojarzy
11 %
Obawa o niszczenie więzi z kotem, poprzez narażenie go na stres
A co na to fakty?
- w ponad 25% przypadków opiekunowie deklarują, że kot bardzo stresuje się wizytą w lecznicy
- prawie 50% opiekunów uważa, że nawet agresywny kot uspokaja się, gdy jest trzymany przez opiekuna – niestety prawie 18% lekarzy stwierdza, że opiekun nie umie przytrzymać swojego kota
- Zakłopotanie lub wstyd za zachowanie kota w lecznicy
- Obawa przed krytyką ze strony lekarza, zarzucenie złej opieki nad kotem (6,3%)
54 %
lekarzy ocenia wiedzę opiekunów na temat kotów jako średnią
- Obawa o podejście lekarza do kota i relację pomiędzy nimi
- Lęk, że kot czymś się zarazi w lecznicy
Mimo powyższych obaw:
- prawie 55% ankietowanych uważa, że lekarz ma bardzo dobrą relację z kocim pacjentem, ponad 27% uważa ją za dobrą
- 51% opiekunów bardzo dobrze ocenia wiedzę swojego lekarza o kotach, po 30% uważa przystosowanie lecznicy dla kotów za dobre i bardzo dobre
- prawie 95% opiekunów pozytywnie ocenia przebieg wizyty z kotem w lecznicy
17 %
ankietowanych deklaruje, że nie ma żadnych obaw w związku z wizytą kota w lecznicy
44 %
opiekunów obawia się, że kot będzie się stresował wizytą
60 %
lekarzy weterynarii pozytywnie ocenia kocie wizyty w lecznicy
Możliwe nieprzyjemności dla kota:
Przygotowanie do wizyty:
- Przerwanie codziennej rutyny i np. obudzenie kota z drzemki, brak posiłku przed wizytą na czczo
- Jeśli kot nie jest przyzwyczajony do transportera, to jego nagłe pojawienie się może być stresujące (zwłaszcza, jeśli kojarzy go tylko z wizytami w lecznicy)
- Wkładanie do transportera na siłę
- Brak możliwości ucieczki przed włożeniem do transportera, wyjmowanie z bezpiecznych miejsc
Podróż do lecznicy:
- Hałas i „trzęsąca” podróż – możliwa choroba lokomocyjna, wymioty
- Nawet jeśli kot nie cierpi na chorobę lokomocyjną, to stres może powodować zaburzenia perystaltyki (wymioty, biegunka)
- Jeśli kot zwymiotuje lub się załatwi, musi w tym siedzieć, dopóki nie dojedzie na miejsce
- Zdenerwowany kot może się intensywnie ślinić i zamoczyć siebie, kocyk, transporter.
W lecznicy:
- Kot na siłę jest wyciągany z transportera do badania (można tego uniknąć, dobierając odpowiedni transporter – zobacz Transporter dla kota)
- Hałas i gestykulacja mogą dodatkowo stresować zwierzę (zwłaszcza, że koty są wyczulone na ruch – zobacz w Kocie zmysły)
- Obce osoby dotykają kota i robią nieprzyjemne rzeczy
- Bojący się kot może się bronić i być agresywny, co dodatkowo zaostrza sytuację (tzw. atak wyprzedzający – zobacz w Natura i charakter kota)
- Stresujący się opiekun również wydziela specyficzny zapach, który stresuje kota (koty są szczególnie wrażliwe na zapachy – zobacz w Kocie zmysły)
W domu:
- Inne koty mogą być wyczulone na obce zapachy i atakować kota po wizycie
- Opiekun czuje się w obowiązku wynagrodzić kotu stres i dąży do kontaktu, którego kot może nie chcieć
63 %
lekarzy, deklaruje, że lubi przyjmować koty,
56 %
lekarzy czuje satysfakcję z przyjmowania kocich pacjentów
Pomimo przewagi pozytywnych emocji w związku z przyjmowaniem kotów, lekarze i personel lecznicy również mają swoje obawy odnośnie wizyt. Można wyszczególnić trzy grupy:
Obawy związane z opiekunem
- Obszerną grupę obaw lekarzy weterynarii stanowią problemy w komunikacji z opiekunem, który:
- jest zbyt zajęty kotem, by skupić się na wizycie i wysłuchać opinii lekarskiej
- wychodzi z założenia, że skoro on nic nie widzi, to kotu nic nie dolega, chociaż lekarz stwierdza inaczej
-
- uważa, że wie lepiej niż lekarz i nie stosuje się do zaleceń
- nie przyjmuje do wiadomości, że problemy kota mogą wynikać z nieodpowiedniej opieki (np. otyłość) lub warunków (np. problemy behawioralne, agresja, załatwianie poza kuwetą)
37 %
lekarzy obawia się, że opiekun nie będzie chciał wykonać badań diagnostycznych
- Niestosowanie się opiekuna do zaleceń i późniejsze pretensje o brak skuteczności leczenia. Aż 37% lekarzy obawia się, że właściciel nie zastosuje się do zaleceń, a ponad 44% uważa, że opiekunowie średnio wykonują ich zalecenia
- prawie 48% lekarzy średnio ocenia poziom komunikacji z opiekunem, ponad 35% określa ją jako dobrą, a jedynie niecałe 3% ocenia ją bardzo dobrze
Obawy związane z „obsługą” kota
- Przyniesienie kota bez transportera lub w transporterze, który utrudnia badanie (np. wiklinowym koszu), przez co pacjent jest zestresowany, a wizyta trudniejsza (32% ankietowanych)
- Opiekun nie będzie w stanie utrzymać własnego kota do badania (ponad 70% lekarzy uważa to za problem)
- Przy problematycznych pacjentach jest zwiększone zapotrzebowanie na personel (problem dla ponad 45% ankietowanych)
- Dodatkowo może to powodować opóźnienia i pretensje ze strony pozostałych klientów (7,3%)
- Przy agresywnych kotach jest zawsze ryzyko podrapania lub pogryzienia (które brzydko się goją, a czasem wymagają nawet hospitalizacji) – personel lecznicy jest bardziej narażony na choroby odzwierzęce. Te obawy zgłasza aż 35% ankietowanych.
Obawy związane z wyposażeniem lecznicy i przygotowaniem lekarza
Zarys rozwiązań i metod minimalizacji stresu podczas kociej wizyty w lecznicy:
Skoro wszystkie powyższe grupy – opiekunowie, koty i sami lekarze, mają obawy w związku z wizytami w lecznicy, czy opieka medyczna dla kotów musi wiązać się ze stresem? Czy jest więcej argumentów przeciw, niż za? Oczywiście, że nie. Nawet jeśli boimy się pewnych rzeczy, to zawsze jest jakieś rozwiązanie i sposób na zminimalizowanie problemów. Wymaga to jednak chęci, zaangażowania i indywidualnego podejścia do kota. Jest to zadanie zarówno dla opiekunów, jak i dla lekarzy oraz personelu lecznicy.
- Od najmłodszych lat oswajanie kota z dotykaniem łap, wysuwaniem pazurów, zaglądaniem do pyszczka, czy uszu. Kot zna te czynności z domu, więc również w lecznicy nie są straszne.
- Przyzwyczajenie kota do podróżowania od najmłodszych lat.
- Oswojenie kota z transporterem, by był bezpiecznym miejscem i nie wymagał wkładania na siłę. Korzystanie z transportera jako legowiska, by kot kojarzył je z bezpiecznym miejscem.
- Zwiększenie świadomości opiekuna z zakresu wizyt w lecznicy – mniej stresujący się opiekun, to też mniej stresu dla kota.
- Oswojenie kota z wizytami w lecznicy, gdy nie wymagają nieprzyjemnych zabiegów. Przynoszenie na wizytę ulubionych przysmaków i podawanie w ramach nagrody.
- Wizyty kontrolne, gdy kot dobrze się czuje, nie tylko mogą pomóc wcześnie zdiagnozować problem, ale również wiążą się z mniejszym stresem i bólem, niż gdy kot jest chory.
- Przygotowanie się do wizyty przez właściciela, by treściwie i po kolei opowiedzieć lekarzowi o niepokojących objawach, bez przedłużania wizyty.
- Skrócenie nieprzyjemnych wizyt do minimum i pozytywne wzmocnienia/nagrody w trakcie wizyty.
- Minimalizacja nieprzyjemnych bodźców w gabinecie – rozmawianie spokojnym, cichym głosem, ograniczenie gestykulacji.
- Transporter umożliwiający badanie kota, bez wyjmowania. W środku ulubiony kocyk z zapachem domu i ewentualnie dodatkowy do nakrycia transportera w poczekalni.
- Lecznice z przyjaznym podejściem personelu i lekarzy, odpowiednie warunkami dla kotów, indywidualnie dostosowane techniki poskramiania i tylko gdy są konieczne.
- Personel lecznicy przeszkolony w zakresie „obsługi” i poskramiania kota.
- Pozostawienie kota w osobnym pomieszczeniu w domu po wizycie, by mógł odpocząć bez niepokojenia przez inne koty, „natarcie” kota np. kocem z zapachem z domu.
- Odreagowanie kociego stresu np. zabawą po powrocie, niezmuszanie kota do kontaktu, jeśli tego nie chce.